sobota, 10 września 2016

Jak uczyć się języka czytając książki - pięć wskazówek


Wielu z nas pragnie płynnie czytać w języku obcym. Chociaż teraz bardzo lubię lekturę książek niepolskojęzycznych, to muszę przyznać, że nie zawsze było łatwo, ale metodą prób i błędów dużo się nauczyłam i chciałabym podzielić się trochę moimi sprawdzonymi sposobami. Poniżej znajdziecie pięć wskazówek, do których staram się stosować, gdy czytam książki i teksty w językach obcych – mam nadzieję, że moje spostrzeżenia się przydadzą.


Pamiętam, jak zaczynałam czytać po angielsku – moje pierwsze kroki były bardzo nieporadne, męczyłam się czytając i szybko zniechęcałam. Nie chciałam czytać z długopisem w ręku i słownikiem obok, czyniąc czytanie książki żmudnym procesem. Z czasem było mi coraz łatwiej, czytanie szło mi sprawniej, aż w końcu nie stanowiło mi to różnicy, czy czytam po polsku czy po angielsku. Bogatsza o to doświadczenie, zebrałam najbardziej przydatne sposoby i w ten sposób zaczęłam uczyć się języka szwedzkiego. Nie doszłam jeszcze do perfekcji, ponieważ lenistwo, systematyczność i brak dobrego planowania to moi wrogowie, jeśli chodzi o naukę języków, jednak chciałabym wspomnieć teraz o kilku rzeczach, które pomagają mi w nauce czytania w obcym języku.

1. Dobieranie odpowiedniej książki: Nie ukrywajmy, na początku być może będziesz miał duży problem ze zrozumieniem tekstu, dlatego najlepiej wybrać książkę, którą dobrze znasz w swoim ojczystym języku. Tym sposobem nie będziesz się denerwować, że nie rozumiesz fabuły – skupisz się po prostu na przeżywaniu ulubionej historii w nowym języku.


2. Tłumaczyć czy nie tłumaczyć? No właśnie, co ze słowami, których nie rozumiemy?
  • Jeżeli nie zrozumiesz ważnego słowa i przez to nie wiesz, co się dzieje w tekście, daj sobie chwilę na doczytanie akapitu (lub kolejnego zdania). Istnieje duża szansa, że zrozumiesz znaczenie zdania z kontekstu. Pamiętaj, że czytanie nie polega na tłumaczeniu każdego nieznanego słowa i uczeniu się go na pamięć.
  • Jeśli nieznane dotąd słowo nie jest używane często, nie spotykasz go w gazetach, czy podczas rozmów z innymi – nie zapisuj go. Przyjdzie czas kiedy i je zapamiętasz. A być może zostanie ono użyte jeszcze kilka razy w tekście i zanim skończysz książkę, utkwią ci w pamięci.
Przykład: Jeżeli czytasz Pottera i w każdym rozdziale występuje słowo różdżka, czarodziej, czy miotła, to zanim skończysz książkę, twój mózg zapamięta słowo – znam to z autopsji.

  • Jeżeli uważasz, że nieznane dotąd słowo jest ważne i użyteczne, najlepiej je zapisz. Możesz też pomyśleć w jakim innym kontekście możesz je użyć. Jeżeli lubisz pisać po książkach, zaznacz sobie dane słowo, zdanie lub zwrot kolorowym markerem.

3. Gdzie zapisuję słowa?

Jeżeli stwierdzę, że słowo jest przydatne – wpisuję je zazwyczaj w telefon. Kiedyś próbowałam prowadzić piętnaście zeszytów ze słownictwem, jednak nigdy do nich nie wracałam. Teraz słowa zapisuję w notatniku na telefonie lub w aplikacji – takiej, jak ta poniżej. Później często rozmawiam ze sobą, używając nowych słów i zwrotów i tworzę w swojej głowie scenki – być może brzmi to śmiesznie, ale działa cuda. Zazwyczaj gadam do siebie, kiedy zmywam, maluję się lub myję włosy. ;)


Prosta aplikacja pomagająca tworzyć listy słów
4. Czytanie na głos i półgłosem. Warto też czytać na głos – wymawiając słowa lepiej je rozumiemy i zapamiętujemy. Zdarza mi się to dość często, więc dawno już przestałam się przejmować obecnością innych domowników. Staram się po prostu dobrze bawić, wczuwając w dialogi i odgrywając różne postacie. Czasem czytam też sobie pod nosem. Jeżeli nie wiem jak wymówić dane słowo, zaglądam na Forvo – przewodnik po wymowie.


5. Stawianie sobie celów. Nie ukrywajmy, bez celów daleko nie zajdziesz. Zaczynając czytać książkę w języku obcym, najważniejszy cel jaki powinien ci przyświecać to dotrwanie do końca. Będą łatwiejsze i trudniejsze rozdziały, będziesz chciał się poddać, być może stracisz ochotę – ale naprawdę warto skończyć. Z każdą kolejną książką jest co raz łatwiej. Wiele zwrotów i określeń powtarza się i natkniesz się na nie w niemal każdej powieści, a przecież kluczem jest tutaj powtarzanie.




Nie lubię pisać po książkach, ale po gazetach - jak najbardziej. Zazwyczaj mam prostą metodę - jednym kolorem zaznaczam grupy wyrazów, które rozumiem, ale które chcę zapamiętać razem lub które są kluczowe dla tekstu, a drugim kolorem podkreślam słowa, których nie rozumiem. Na marginesie robię notatki.



I najważniejsze - nie poddawaj się! Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba wyniesie coś dla siebie z tego krótkiego artykułu. I pamiętaj, praktyka czyni mistrza. Powodzenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz