wtorek, 7 marca 2017

Recenzja: Siri Pettersen, Krucze Pierścienie: „Dziecko Odyna”



Trylogia ta chodziła za mną już od jakiegoś czasu. Uwielbiane przeze mnie fantasy osadzone w  staro-nordyckiej scenerii od razu zwróciło moją uwagę. Skandynawia słynie ze swoich mocnych i zaskakujących powieści detektywistycznych i kryminałów, dlatego byłam ciekawa, jak poradzą sobie w fantastyce.  


Hirka ma piętnaście lat i nie potrafi czerpać. Każdy aetling mieszkający w Ym potrafi manipulować energią - Evną. Jednak Hirka jest pusta. Pomimo licznych prób nie jest w stanie opanować tej umiejętności. Poza tym dziewczyna nie ma ogona - straciła go, kiedy w niemowlęctwie została zaatakowana przez wilka. A przynajmniej tak jej opowiadano. Podczas Rytuału, który przechodzi każdy młody aetling, dziewczyna dowiaduje się, że jest zwykłym człowiekiem, dzieckiem Odyna i nie ma w niej ani krzty Evny. Hirka musi ratować się ucieczką - wszak powszechnie wiadomo, że dziecko Odyna jest zgnilizną i przyciąga niebezpieczeństwo. Przyciąga Ślepych.

Rime jest potomkiem potężnego rodu, który od stuleci zasiada w Radzie urzędującej w Manfalli. Wyrzeka się jednak swojego dziedzictwa i dołącza do szeregów Ciemnych Cieni - wojowników wykonujących wyroki Widzącego. Chłopak jest bardzo bliski Hirce i jako jeden z nielicznych nie wierzy w legendy krążące o dzieciach Odyna.

Wojna wisi w powietrzu. Kruczy Dwór jawnie buntuje się przeciwko władzy absolutnej Rady. Hirka dzielnie walczy o swoje życie próbując odkryć, co to znaczy być człowiekiem. Rime zmuszony jest przewartościować swoje życie, gdy okrutna prawda wychodzi na jaw. Pogłoski o Ślepych, którzy pojawili się w Ym nasilają się. Czy to możliwe, że przybyli po Hirkę?



Siri Pettersen może być dumna ze swojego debiutu. W bardzo plastyczny sposób przedstawiła nam staro-nordyckie legendy, wierzenia i mity. Tchnęło prawdziwą świeżością. Możemy w końcu odpocząć od typowych dla fantasy elfów, trolli i czarownic i zanurzyć się w świat pełen norweskiego folkloru.

Bardzo polubiłam się z głównymi postaciami. Hirka, pomimo młodego wieku i traumatycznych przeżyć, twardo stąpa po ziemi i ma prawdziwą wolę walki. Rime to dobry chłopak, który trochę się pogubił i nie wie, komu może zaufać. Jego rodzina ma nieciekawą historię, a zasiadająca w Radzie babka nie należy do najbardziej kochających osób. Relacja Hirki i Rime również jest bardzo interesująca. Pomimo przyjaźni, jaką nawiązali, dorastając ze sobą, kilkakrotnie muszą przewartościowywać swoje uczucia do siebie, gdy odkrywają swoje tajemnice. Przecież Hirka, rezolutna i odważna Hirka, jest dzieckiem Odyna. Zgnilizną. A Rime, opiekuńczy i mądry Rime, okazuje się być Ciemnym Cieniem, asasynem Rady.

Mam szczerą nadzieję, że Siri Pettersen utrzyma wysoki poziom w następnych częściach serii, po które niewątpliwie sięgnę i to jak najszybciej!

CYKL: KRUCZE PIERŚCIENIE
DZIECKO ODYNA | ZGNILIZNA | EVNA


Grafika pochodzi z Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz