poniedziałek, 1 maja 2017

Podsumowanie: luty, marzec i kwiecień 2017


Muszę przyznać, że nie popisałam się przez ostatnie kilka miesięcy. Marzec i kwiecień to były dla mnie miesiące bardzo intensywne i miałam naprawdę mało czasu na czytanie i pisanie. Jednak ogłaszam swój powrót i postaram się poprawić z częstotliwością publikacji postów, bo 2017 rok nie był dla mnie zbyt łaskawy pod względem weny i czasu!



Luty


W lutym udało mi się przeczytać cztery książki, chociaż recenzję napisałam tylko do dwóch z nich. Dwie z nich były w języku polskim i dwie po angielsku.


     



W języku angielskim udało mi się przeczytać cudowną i wciągającą „Illuminae” autorstwa Amie Kaufman i Jay Kristoffa. Książka opowiada o losach załogi trzech kosmicznych statków, którym udało się uciec z zaatakowanej przez wrogie siły BeiTechu kolonii o nazwie Kerenza, a w szczególności skupia się na historii Ezry i Kady. Ze względu na historię i swoją niezwykłą formę - historię śledzimy poprzez różne raporty, zapisy rozmów i protokoły - książka ta póki co jest jedną z najlepszych, jaką czytałam w tym roku. I ten audiobook - prawdziwy majstersztyk! RECENZJA

Drugą książkę, jaką udało mi się przeczytać to równie wciągająca i oryginalna historia Zahry, potężnego dżina uwięzionego w lampie oraz Aladyna - całkiem sprytnego złodziejaszka, który pragnie zemsty. Magiczna, baśniowa, porywająca… „Zakazane życzenie” Jessica Khoury RECENZJA

                                       

W tym miesiącu miałam również przyjemność przeczytania dwóch pierwszych tomów serii o Harrym Potterze, uzupełnionych przepięknymi ilustracjami Jima Kaya. Zdecydowanie warto.

Marzec


W marcu przeczytałam niewiele, bo tylko dwie książki - obie po polsku, jednak ponownie były to dobre wybory.

     


Przede wszystkim cieszę się, że zaczęłam nową serię Siri Petersen „Dziecko Odyna”. RECENZJA W tej książce, osadzonej w mrocznej skandynawskiej scenerii, poznajemy losy bezogoniastej Hirki, która nie potrafi czerpać.
Drugim moim wyborem była „Porwana Pieśniarka” Danielle J. Jensen. Historia Cécile de Troyes, porwanej i dostarczonej trollom pieśniarki, nie wzbudziła we mnie szczególnego zachwytu, ale była całkiem przyjemną lekturą. RECENZJA


W tym miesiącu byłam również na premierze filmu Kong: Wyspa Czaszki w reżyserii Jordana Vogt-Robertsa RECENZJA

Kwiecień


Tutaj nie za wiele mam do napisania. W tym miesiącu udało mi się przeczytać trzy książki, w tym dwie po szwedzku, z czego jestem bardzo zadowolona.


     


Jedną z nich był kryminał „Saknad” Karin Alvtegen, czyli „Zaginiona”, natomiast drugą - znana wszystkim historia Katniss Everdeen „Hungerspelen” - Suzanne Collins.


Trzecią i ostatnią książką, jaką przeczytałam w kwietniu w języku angielskim była historia dziewięcioletniego Oskara Schella - „Strasznie głośno, niesamowicie blisko” J. Safran Foe.
RECENZJA Książka przypadła mi do gustu, pomimo że zupełnie nie jest w moim guście.



W kwietniu, zachęcona filmem Arrival, przeczytałam również tzw. short story, czyli krótką historię, która zainspirowała twórców filmu. Ted Chiang - „Historia twojego życia”. Nie mam słów, żeby opisać, jak bardzo wciągnęła mnie ta opowieść. Ted Chiang to prawdziwy geniusz science fiction.

Podsumowanie: 3 książki po angielsku (plus jedno short story), 2 po szwedzku i 4 po polsku.

Mam nadzieję, że w maju będę mogła nadrobić zaległości czytelnicze. A wam jak minął kwiecień?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz